Każda księżniczka powinna mieć swój zamek. Na początek może być dmuchany – zapewniający wszystkim dzieciom doskonałą, niezapomnianą zabawę. Kiedyś trzeba było zaplanować wyprawę do wesołego miasteczka, aby skorzystać z tej okazji, dziś zamek możemy mieć na własność.

Do ogrodu i na plac zabaw

Jeżeli jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami dużego ogrodu, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby urządzić w nim raj dla naszych pociech, czyli prywatny plac zabaw. Nadmuchiwane mogą być nie tylko zamki, ale całe place zabaw, składające się z wielu elementów. Może to być  na przykład zjeżdżalnia w kształcie zamku, która prowadzi wprost do  fosy, czyli dmuchanego brodzika napełnionego wodą. Zamek wyposażony jest też w dmuchane działko wodne, które sprawia dzieciom ogromną frajdę. Dmuchane zamki to jedna z ulubionych atrakcji dzieci. Zorganizowanie kinderbalu – na przykład z okazji urodzin – na dmuchanym placu zabaw, będzie przeżyciem, które na długo pozostanie w pamięci. Dmuchane elementy placu zabaw wykonane są z mocnych, trwałych i bezpiecznych materiałów, a dodatkowym wzmocnieniem są podwójne szwy.

Różne wersje dmuchanych atrakcji

Pompowanie zamków, dzięki dmuchawie, w którą są wyposażone, nie trwa długo i jest bardzo łatwe. Nawet te największych rozmiarów mogą wyrosnąć w naszym ogrodzie w kilka chwil. Jednym z ciekawszych modeli, który przypadnie do gustu miłośnikom piłki nożnej, jest plac ze zjeżdżalnią i basenikiem, w którym można strzelać gole do dmuchanej bramki. Na jego „murach” znajdują się też armatki wodne. Dmuchane budowle coraz częściej są atrakcją miejskich festynów i innych imprez dla całej rodziny. Zamki, które dają możliwość kontaktu z wodą są idealne zwłaszcza na upalne letnie dni, podczas których szukamy ochłody. W niektórych modelach znajduje się także trampolina, a skoki na niej to także ulubiona zabawa wszystkich dzieci. Dmuchane zamki i place zabaw są bardzo kolorowe i atrakcyjne wizualnie. Na rynku pojawia się coraz więcej modeli tych produktów. Znajdziemy między innymi plac, na którym możemy porzucać piłką do kosza, „pomieszkać” w niewielkim domku czy wskoczyć do suchego basenu, wypełnionego piłeczkami.